poniedziałek, 14 grudnia 2015

Mój sposób na ulepszenie codzienności.

Każdy z nas ma swoje obowiązki, które czy chcemy czy nie, trzeba kiedyś wykonać. Aktualnie moje obowiązki w większości związane są z nauką, jak to każdy student - kiedyś trzeba w końcu przyswoić trochę wiedzy. A jak można poprawić sobie humor małymi rzeczami podczas pracy w domu? Oto kilka moich sposobów:

1. Tutaj musiała znaleźć się herbata. Mój niezbędnik. Towarzyszy mi na uczelni, w podróży, w stajni, oczywiście w domu. Ładny kubek, ulubione smaki i od razu lepiej spędza się czas przy biurku.

2. Świeca - może niekoniecznie dla każdego, bo niektórych bolą od nich głowy (a czytałam, że to od tych parafinowych najczęściej tak się dzieje). U mnie aktualnie królują zapachowe świece z Ikei, chociaż ich zapas niestety już się kurczy (czyżby czekała mnie tam wizyta?).

3. Muzyka, czasem jakiś serial. Możecie uznać, że to rozpraszające, ale dla mnie bardziej rozpraszająca jest cisza i odgłosy pochodzące z innych mieszkań. Składanka hitów lub piosenek, do których mam sentyment, czasem przy robieniu notatek serial - dla mnie to sposób na mniejsze odczucie upływającego przy pracy czasu.

4. Miłe otoczenie. Może kubek na długopisy, na którego widok się uśmiechacie? Jakiś notatnik? Jestem estetką i ładne rzeczy sprawiają mi przyjemność. Aktualnie przeraża mnie zbliżająca się coraz bardziej sesja, ale z nowym kalendarzem planowanie wszystkich terminów jest przyjemniejsze.

Jakie Wy macie sposoby na umilenie sobie pracy? Pracoholików nie pytam ;)

1 komentarz:

  1. Ja lubię pracować w ciszy. Pracę w domu umila mi podobnie jak Tobie smaczna herbata, ewentualnie kakao, pozytywna tapeta na pulpicie komputera oraz owocowe przekąski.

    OdpowiedzUsuń